IV spotkanie KAHy - 1/2 października 2005
Spotkania » IV spotkanie KAHy - 1/2 października 2005
Po raz kolejny w pierwszą niedzielę października spotykały w Warszawie Harcerki po Zachodnim Stoku obchodząc Dzień Polskiej Harcerki, którego centralnym punktem jest msza święta o godzinie 11.00 za poległe i zmarłe harcerki i instruktorki (w kościele św. Marcina na ul. Piwnej).
Od kilkunastu lat włączane są w te spotkania kolejne pokolenia instruktorek i byłych instruktorek z różnych organizacji harcerskich, które odczuwają coraz głębszą potrzebę i odpowiedzialność za podtrzymanie tej tradycji. Z inicjatywy naczelniczek Organizacji Harcerek ZHR (Bogusi Pasieki - Butkiewicz, Urszuli Kret, Ewy Borkowskiej - Pastwa) i licznych instruktorek z całego kraju narodził się w marcu 2003 roku Krąg Anonimowych Harcerek (odsyłacz do sprawozdania i zdjęć) skupiający byłe instruktorki ZHP i ZHR pragnące podtrzymywać więzi harcerskie pomiędzy sobą, z poprzednimi (i następnymi?) pokoleniami.
1 października 2005 roku, w przeddzień Dnia Polskiej Harcerki odbyło się kolejne spotkanie. Oto jego krótkie podsumowanie.
Sobota, 1 października 2005 roku
Spotkanie KAHa odbyło się na Uniwersytecie Warszawskim, w odnowionym właśnie gmachu Pałacu Kazimierzowskiego, w którym mieści się Rektorat UW - na Krakowskim Przedmieściu.
Na początek oczywiście powitania, kawa i herbata, rozpoznawanie kto dotarł, kto nie i kto dojedzie później.
Zasadniczą - tematyczną część spotkania stanowiły zajęcia z psycholożką Agnieszką Bergtold związane z udzielaniem wsparcia rodzinom w kryzysie. Uznałyśmy bowiem, że różne kryzysowe sytuacje dotykają nas, nasze rodziny, przyjaciół i czasem dobrze byłoby wiedzieć i "przećwiczyć" jak w takich sytuacjach postępować.
Po południu w Pałacu Kazimierzowskim pojawiły się komendantki chorągwi OH-ek ZHR z naczelniczką hm. Magdą Masiak na czele. Dziewczyny opowiedziały nam o najważniejszych działaniach Organizacji Harcerek w ostatnim roku oraz o problemach i planach na następny.
My też przedstawiłyśmy wydarzenia ostatniego roku organizowane przez środowisko KAHy: zdjęcia ze Zlotu Harcerskich Rodzin w Swornychgaciach (Bogusia Pasieka - Butkiewicz), inicjatywę co miesięcznych spotkań integrująco-duchowych instruktorek i instruktorów warszawskich (s. Ewa Bońkowska, Ewa Hoffman Piotrowska), działania wspierające wobec ciężko chorujących ludzi z naszych środowisk (Dorota Bojemska).
Następna część spotkania to oprowadzanie po Campusie Uniwersytetu Warszawskiego (Pałac Kazimierzowski i jego otoczenie, dawna Biblioteka UW, dziedziniec) i po Muzeum UW w Pałacu Tyszkiewiczów. Zrobił to znakomicie przewodnik - pan Robert Gawkowski.
Wieczorem część z nas (z Przyległościami) obejrzała premierowy spektakl "Odyseja" w reżyserii J. Kiliana w Teatrze Polskim po którym nastąpił czas spotkań noclegowo - towarzyskich w mniejszych grupach.
Niedziela, 2 października 2005 roku
Rozpoczęłyśmy jak zawsze w Dniu Polskiej Harcerki - mszą świętą w kościele św. Marcina na ulicy Piwnej, którą odprawiał m.in. Ks. Prałat Zdzisław Peszkowski.
Po mszy w wirydażu świętomarcińskim wszystkie obecne pokolenia harcerek, harcerzy i ich rodziny - zawiązaliśmy krąg i odśpiewaliśmy "Bratnie Słowo".
O 12.30 w podziemiach Wspólnoty Polskiej na Krakowskim Przedmieściu odbyło się tradycyjne spotkanie Wędrowniczek po Zachodnim Stoku - tym razem, po raz pierwszy prowadzone przez reprezentantki OH ZHR i ZHP z młodszych pokoleń (Ewa Borkowska - Pastwa, Magda Masiak i Anna Dudzik). Spotkanie było poświęcone spotkaniom harcerek i harcerzy obu Organizacji z Papieżem Janem Pawłem II. W spotkaniu uczestniczył Ks. Prałat Zdzisław Peszkowski.
Pozostałe instruktorki spędzały ten czas rodzinnie i towarzysko: spacerując po Starym Mieści, odwiedzając Muzeum Narodowe ("Fantazja i rzeczywistość" - sztuka niemiecka XIX i początku XX wieku) lub Muzeum Powstania Warszawskiego
Chyba znowu nam się coś udało! I wygląda na to, że za rok będzie kolejne spotkanie!
Ale (bo zawsze jest jakieś ale!!!) podsumowując i wyciągając wnioski z tego co się wydarzyło w 2005 roku:
- należy rozszerzać krąg informowanych i zapraszanych na spotkanie byłych instruktorek. W tym celu może dobrze byłoby stworzyć "lokalne zastępy" w oparciu o "zastępowe" - byłe komendantki chorągwi?!
- koniecznie należy poszerzyć grono organizatorek spotkań i wprowadzić "płodozmian", żeby te "co zawsze" to robią nie zniechęciły się całkiem albo nie znudziły pozostałym!
- na spotkaniu sobotnim wprowadzić element "poznawania się" lub przedstawiania - bo przecież czasem wcale się nie znamy i nie wiemy, kto skąd przyjechał, co robił czy robi!
- w niedzielę po mszy świętej i kręgu w kościele św. Marcina może warto zaplanować spotkanie rodzinne tak, żeby mężowie i dzieci także mili okazję choć odrobinę zauczestniczyć w naszych spotkaniach.